NAŁOGI … MAM
Bieganie to z pewnością jest jakaś forma nałogu. Endorfinki i te rzeczy. Ale przecież nie samym biegowym odlotem człowiek żyje. Miałem, myślałem że miałem a tu ciągle mam inne nałogi. Nie, nie, nie będzie dzisiaj o paleniu trawki czy innych rzeczach. Ci którzy mnie znają wiedzą jakim zapalonym graczem komputerowym byłem kiedyś. Komputer, dobra gra i mogłem nie wychodzić z domu. A jeden z moich ziomków ma zakaz przynoszenia do mnie gier:) Całe szczęście mieszka teraz w Pradze:) Z takich ciekawszych historii mogę podać, że będąc na studiach siedziałem przed kompem ładując w jakąś gierkę ponad 50 godzin ciągiem. Odchodziłem tylko do kibelka i do lodówki. Pewnie siedziałbym dużej ale w poniedziałek musiałem przecież iść na zajęcia. Gry których przejście niektórym zajmowało kilka dni ja rozwalałem w ciągu jednej nocy:) Miało się ten talent:D Przez ostatnie kilka lat bardzo mocno się wzbraniałem przed odpalaniem jakiejkolwiek gry. Z różnym skutkiem, czasami nie dałem rady oprzeć się pokusie. Znikałem na tyle ile potrzebowałem żeby przejść grę do końca. Ostatni taki epizod był jakieś pół roku temu i był dość krótki – ot takie takie tam, 2 tygodnie po nocach grałem, nieprzytomny łaziłem. Ale to była gra która specjalnie mnie nie wkręciła więc i szybko sobie odpuściłem. Bo wiadomo jak się to kończy. Mam świadomość tego, że jak odpalę grę która mnie wciągnie to będzie przerąbane. Nic w domu nie zrobię, wszystkie zlecenia pójdą w odstawkę, będę łaził jak zombie. Mam w domu od 3 chyba lat grę. Kultową, jedną z najkultowniejszych moim zdaniem – Falout 3. Tak wprost zajebistą, że jak na nią patrzę to przykro mi się robi że nie gram:) Ale twardo nie ruszam z półki. Za długo bym musiał męczyć:D Kiedy rok temu wyszła gra Diablo wiedziałem że nie dam rady:) W dniu premiery wystartowałem do empiku i – „Proszę Diablo 3”. Typek za ladą się obśmiał. Noż kurde myślę, co jest z gościem śmieje się ze mnie typ bo stary już trochę jestem i se chce gierkę kupić. Pytam grzecznie czy jakiś problem? Ano był, wszystkie kilkanaście kopi w mieście rozeszło się w ciągu godziny:) Ożesz myślę. Znak, znak żeby nie grać. Wytrwałem do zeszłej środy. Zamówiłem.
Kurde właśnie przyszła paczuszka:D:D:D No nie wierzę że to zrobiłem:D:D Teraz na chłodno myślę że zrobiłem poważny błąd. Powinienem zamówić jeszcze ze 2 myszki. Bo jedna mi nie wystarczy. Na Diablo 2 skasowałem 4 mychy. A jak mi padnie w czasie gry? Kurwa … nie wiem jeszcze co żona powie. Puki jej jeszcze nie ma, zaraz przenoszę kompa do salonu i podpinam się pod 46 cali i kino domowe:D Stawiam zasieki w drzwiach żeby mi nikt nie przeszkadzał. Ciąć, szarpać, rozrywać. Ale się naładowałem. Co ja tu jeszcze piszę. Instal kurde … instal.
AAAA …. RZEŹNIA!
haha 🙂 ja byłem jestem zapalonym fanem Gothica i Risen + Splinter Cell 🙂 wiec nie jesteś sam 🙂
Gothika i Risen zupełnie mi nieznane;) Splinter Cell za to dobrze. Zreszta bardzo lubię Toma Clancy’ego a SC to po jego scenariuszu:)